LGBTQ+ & KK czyli kampania „Przekażmy sobie znak pokoju”

Widzieliście już plakaty kampanii „Przekażmy sobie znak pokoju” – dwie dłonie w uścisku, na jednej tęczowa bransoletka, a na drugiej różaniec? Tęcza jako symbol osób LGBTQ+, osób popierających czy utożsamiających się z tą grupą społeczną. A z drugiej strony różaniec jako znak osób należących do KK, utożsamiających się w wiarą i nauczaniem KK.

Czytaj dalej LGBTQ+ & KK czyli kampania „Przekażmy sobie znak pokoju”

Czy można kochać do śmierci?

Co oznacza stwierdzenie kochać kogoś do śmierci? Czy możemy komukolwiek obiecać, że będziemy go kochać do śmierci? Czy jest to wykonalne?

W przypadku dzieci sprawa jest jasna. Dzieci kochamy miłością bezwarunkową, bezterminową. Ale dzieciom nie przysięgamy miłości do śmierci. Za to współmałżonkowi owszem. Ślubujemy tej drugiej osobie miłość, wierność i uczciwość aż do śmierci. Mając dwadzieścia-kilka czy 30 lat, ufamy, że będziemy długo żyć i obiecujemy miłość do śmierci. Moim zdaniem, tak po ludzku, jest to nieosiągalne, niemożliwe do zrealizowania. Powiem więcej, jest to głupotą.

Czytaj dalej Czy można kochać do śmierci?

Dlaczego Kościół czepia się seksu?

O co chodzi z tym seksem?

Jak wygląda edukacja seksualna w naszym kraju sami wiecie. Ale ten wpis Joli sprawił, że zdałam sobie sprawę z tego, że o seksie mówimy rzadko, że nie umiemy mówić o seksie. Że wciąż jest to temat tabu. Zarówno jeśli chodzi o rozmawianie o seksie w rodzinie, w szkole, w kontekście edukacji, jak i moralności.

W dyskusji okołokościelnej seks traktowany jest jak choroba. Tolerowany, wytykany, a najchętniej omijany szerokim łukiem. Czasem mam wrażenie, że w duszpasterstwie o seksie mówi się jedynie w kontekście moralności, a właściwie niemoralności.

Chciałabym temat trochę odczarować.

Czytaj dalej Dlaczego Kościół czepia się seksu?

Nazwa bloga

Przyznam Ci się, że w miarę systematycznie zaglądam tylko na kilka blogów, o tematyce skrajnie różnej. Tych, na które zaglądam sporadycznie jest więcej, ale doba przecież się nie rozciągnie i wszystkiego czytać się nie da. Internet nieustannie walczy o naszą uwagę i żeby całkiem się nie pogrążyć w wirtualnym świecie musimy wybierać to, co chcemy aby do nas dotarło. Musimy nauczyć się trudnej sztuki rezygnowania, wybierania i przesiewania treści, które wpuszczamy do naszej codzienności. Może kiedyś zrobię listę tych blogów, które obserwuję, które mnie inspirują, uczą, które czytam z ciekawością, a czasem z wypiekami na twarzy.

Czytaj dalej Nazwa bloga